wtorek, 10 stycznia 2012

Blubel- owocowy balsam nawilżający



Owocowa terapia skóry
konsystencja lekka
wysoka wchłanialność
doskonałe rozprowadzanie
aksamitna aplikacja

DZIAŁANIE

  • Intensywnie nawilża naskórek i głębsze warstwy skóry.
  • Skutecznie zapobiega utracie wody.
  • Wyraźnie regeneruje lipo-strukturę naskórka.
  • Zmiękcza, wygładza oraz uelastycznia skórę.
  • Likwiduje uczucie szorstkości.

SPOSÓB UŻYCIA:
Balsam wmasować w skórę i pozostawić do wchłonięcia. W przypadku skóry bardzo przesuszonej stosować przynajmniej 2 razy dziennie.

Opakowanie
400 ml
Moja opinia:
Do kupna balsamu przekonała mnie cena. W promocji w drogerii "Natura" dałam za niego 8zł.
W przypadku mydła w płynie tej samej serii zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Niestety w tym przypadku bardzo się rozczarowałam. Balsam nie nawilżał tak jak potrzebuję tego moja skóra. Zapach bardziej mi się kojarzy z chemicznymi zamiennikami. Nic ten zapach nie ma do poziomki i żurawiny.  Opakowanie bardzo brzydko się wgniata co widać na zdjęciu.
Plusy:
+pompka
+cena
Minusy:
-Rzadki
-Brzydki zapach
-Nie nawilża
-Opakowanie, które się wgniata
-Jak dla mnie bezużyteczny
Ogółem:
Nie kupię go nigdy. Dla mnie powinien nazywać się Bubel a nie Blubel.
A wy używaliście tego produktu ? Jakie macie odczucia? Podobne do moich?

9 komentarzy:

  1. Nie używałam jeszcze i po Twojej recenzji, pewnie nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze widzę ale jak zobaczę to nie kupię:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się że ma pompkę, ale nie używałam. Szkoda,że opakowanie się tak powyginało, bo bym je zaraz do czegoś wykorzystała:) Więc ani nie działa, ani nie pachnie...i opakowanie do kitu. Kiepsko jak na Ziaję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kokosowa-Panna
    Ja też lubię ponownie używać tego typu opakowań niestety tego się nie da tak wykorzystać. Po pierwsze nie zużyję go a po drugie te brzydkie wgięcia

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam, i chyba raczej nie mam czego żałować:)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam i wcale mnie nie przekonuje taki produkt :)
    zaprosiłaś - odwiedziłam, i dodałam żeby wpadać tu częśćiej :))
    buzia!

    OdpowiedzUsuń
  7. nie używałam go, nie przepadam za produktami ziaja.

    OdpowiedzUsuń